Nie było różu, nie było kryształków – była za to dżungla w postindustrialnych wnętrzach warszawskiej Pragi.
Czerwcowe wesele Dominiki i Artura było wspaniałym wyzwaniem. Panna młoda dotarła do nas już z kiełkującym pomysłem na zielone wesele – wspólnie dopracowaliśmy koncepcje tej uroczystości. Egzotyczne liście, światełka, kolorowe kwiaty i nawet monsun się pojawił. Przestrzenne wnętrze hali przy ulicy Szwedzkiej mocno się zmieniło, gdy na stołach stanęły zielone kompozycje, a nad nimi zawisły wianki ze świeżej zieleni – taka wysokość sali inspiruje i pozwala na nietypowe rozwiązania.
Para młoda, przy dwuosobowym stole (wygodnie rozwiązanie) jakby zatopionym wśród kwiatów, a za nimi ścianka z intensywnie zielonych liści wkomponowana w istniejącą wnękę. Połączenie surowych, czerwonych cegieł, liści monstery, fikusów i palm oraz ….. neonu z inicjałami. Dziko i miejsko.
Na gości czekała też świetna strefa relaksu w ogrodzie pełnym świateł od Rent Design oraz weselnyblask.pl, a witały ich zamglone drinki i przekąski w formie fingerfood od Delicatering
Za tym weselem stoi tyle pięknych historii, zabawnych, a czasem nawet zaskakujących, że będziemy je wspominać jeszcze długi czas.



















