Nasza międzynarodowa Para Młoda zdecydowała się zorganizować ślub i wesele w klimatycznej Stodole Borucza 43. Swym gościom – Monika i John, chcieli przybliżyć kraj lasów i łąk w slow wydaniu. Nasz pomysł na wesele to stylowa naturalność. Połączenie, beżu, szałwii, kremów – to był kolorystyczny strzał w dziesiątkę!
Stół pary młodej przy którym siedzieli Monika i John wraz ze świadkami ubraliśmy, podkreślając jednocześnie to co w ślubnej stodole najfajniejsze. Surowe, naturalne stoły dają klimatyczny efekt. Nie zasłanialiśmy ich obrusami – zamiast nich postawiliśmy na bieżniki w odcieniu jasnego beżu. Stół prezydialny pięknie wyglądał z delikatna dekoracja z świec i zestawów wazoników. Główna dekoracja kwiatowa stanęła przed stołem – kompozycja niczym dziki, kwitnący krzew. W tym samym klimacie stworzyliśmy tło za stołem. Neon weselny świetnie podświetlił, delikatne kwiaty.
Podłużne stoły weselne, też zyskały stylowe bieżniki, spływające aż do ziemi. Na nich stanęły kwiaty w ceramicznych, niepowtarzalnych misach. Same kwiaty to bajka. Naturalny miks gatunków i odmian. Piękne, beżowe róże (moje ukochane), a do nich koronkowe hortensje, botaniczne eustomy i mazowieckie trawki. Styl aranżacji podkreśliły vintage świeczniki i wazoniki z akcentami kwiatów!
Wiecie co było przed weselem?? Ślub i….. ulewa! Są takie atrakcje weselne, których nie da się kupić ale da się je świetnie wykorzystać! Młodych i gości ta ulewa nie zasmuciła – czy jest coś przyjemniejszego niż taniec w ciepłym, letnim deszczu!?!
To była niezapomniana ceremonia ślubna na pomoście, a nasze kwiaty przeszły wyborowo test huraganowy…
A na koniec? Muszę Wam opowiedzieć o tym bukiecie ślubnym. Dla Moniki stworzyłam bukiet kwitnący niczym łąka – brakowało tylko bzzzyk bzzyk owadów ;) dostojne róże w genialnym, nudziakowym odcieniu, delikatne czekoladowe eustomki, koronkowe hortensje i dzika, dzika zieleń – taki miks to gwarancja, lekkiego, naturalnego bukietu ślubnego.
Taki ślub i wesele może zdarzyć się tylko raz!
Zdjęcia: fabrykakreatywna.pl
