Letnie wesele w Spichlerzu

Za oknem lekko ponury listopad więc z chęcią wracam myślami do letniego wesela Sary i Bartka. Od pierwszego spotkania wiedziałam, że to będzie radosna uroczystość! 

Wykorzystać potencjał lata i stworzyć romantyczną uroczystość – taki był plan! Weselna paleta to połączenie pasteli, ale nie ograniczałam się do klasycznego różu. Połączyła odcienie moreli, brzoskwini, róż i błękitne akcenty w towarzystwie naturalnej zieleni. Do pastelowych odcieni bukietów idealnie pasowały morelowe obrusy, które tak pięknie ociepliły wnętrza Spichlerza. Na długich stołach stanęły bukiety na wysokich stelażach – to świetne rozwiązanie bo Spichlerz ma wysoki sufit.
Stół pary młodej – to dwuosobowy azyl dla pary młodej. Tu mogłam zaszaleć z kwiatami – piękne tło ślubne dodatkowo podświetliła girlanda świetlna. Przed stołem zakwitła duża kompozycja kwiatowa – bardzo lubię to rozwiązanie dekoratorskie. Dzięki niemu stół pary młodej może zatonąć w kwiatach. Na stole ustawiłam świece o różnych wysokościach i mniejsze kompozycje kwiatowe – to idealny zestaw :)  

Lato daje możliwość łączenia tak wielu gatunków kwiatów – to na prawdę florystyczna rozkosz. W bukietach zauważycie ostróżki, dalie, eustomy, kosmosy, róże – te klasyczne i te pełne, angielskie – sprowadzone tylko na to wesele!

Jeden ze stołów udekorowałam niższym bukietem, nie było też na nim świec – to dla bezpieczeństwa najmłodszych weselników :)

Ale nie oszukujmy się – który bukiet jest najważniejszy? Oczywiście bukiet panny młodej! Długo rozmawiałyśmy o nim z Sarą i tak powstała jego koncepcja – romantyczny, ogrodowy, luźny. Wszystko mogę pokazać wam na zdjęciach ale jego cudnego zapachu nie przekażę. To pozostanie tylko w naszych wspomnieniach!

Spójrzcie jak wesele prezentowało się na żywo – w obiektywie moim i fotografa Bartka Zackiewicza – gdzie jest fotograf.